pana mego, syna na staroszcz, y poleczyl gest gemu wszitko zboze. Y rzeki gest mnye pan wyelky arzkó̗cz: Nye byerz synu memu zoni z dzewek Chananeyskich, w gichszeto zemy przebywami, ale poydzesz do wloszczy mego oczcza, a z mego rodu wezmyesz zonó̗ synu memu. A yacz yesm otpowyedzal panu memu: Czsosz, acz nye bó̗dze chczyecz se mnó̗ zona gydz? Gospodzyn czy, rzecze, przed gegosz oczyma chodzy*, poszle angyola swego s tobó̗, a twó̗ czyeszcz[1] sposoby, y przynyeszesz memu synu zonó̗ z mego rodu a z domu oczcza mego. Tedism przyszedl ku studnyczi y rzekl gesm: Panye boze pana mego Abrama, gdiszesm zezrzal(?) gey czeszcz(?)[2] yam tesz w nyey nynye. Otocz stoyó̗ u studnycey, a panna, ktoraz wynydze wodi czyrzpacz, ktorey rzekó̗: Day my syó̗ wodi napycz malo s twego wyadra, a rzekla my: A ty pyy, acz y twim wyelbló̗dom dam: tocz bó̗dze zona, gestocz gesth przyprawyl synu pana mego. To tak gdisz gesm na swem serczu myszlil, poydze Rebeka s wyadrem, nyosó̗cz ge na pleczu. Y gydze ku studnyczi y nabrala wodi. A yacz k nyey rzekó̗: Day my mało sze napycz. A ona richlo snyoswszy wyadro s pleczu swoyu, y rzekła my: A ty só̗ napy, acz i twe wyelbló̗di napoyó̗. A napogylesm wyelbló̗di a opital gesm gey rzekó̗cz: Czyge gesz dzeczyó̗? A ona my otpowyedzala: Gesm dzeczyó̗ Batuelowo, syna Nachorowa, gegosz Melcha porodzyla. A ya gesm gey zawyeszyl nausznycze na okrassenye gey twarzi, a dal gesm gey zaponyce na ró̗ce. A padlesm y pomolylesm* só̗ bogu pana mego Abrama, genze myó̗ gest wwyodl prawdó̗ czystó̗[3], abich przynyosl dzewkó̗ brata pana mego synu gego. Przeto gdisz raczysz myloszcz a prawdó̗ panu memu uczynycz, day my to wryedzecz. paklycz czso gynego lubo, powyecz my to, acz poydó̗ gynó̗di na prawo albo na lewo. Otpowyedzal Laban, syn Amatuelow*: Od pana bogacz ta rzecz possla y nye mozemicz nyczs bez gego wroley uczynycz gynego any s tobó̗ czso mowycz. Otocz Rebeka przed tobó̗, poymy yó̗, gydzysz (idziż), acz bó̗dze zona pana twego syna, yakosz czy gest pan bog mowyl. To gdisz sluga Abramow usliszal, pokló̗kl y pomodly syó̗ panu bogu. A nanyem* srebrne klenoti a zlote rucho, y poda Rebece tich darow, bratu takyesz, a maczyerzy tesz dari da. A tako u- czyniwszy godi, gedly...
...myala w domu wyelmy dobre gy oblece*, a skorkama koszelkowyma osyla (oszyła) gemu ró̗ce a gardlo. Y dala gemu karmye y chleba. To on przynyozl y rzecze: Otcze moy! Tedi on otpowyedzal arzkó̗*: Ktori gesz ty synu moy? Tedi on rzekl Iacob: Yacz sem (!) pyrworodni syn twoy Ezau. uczynylesm, yakosz my kazal. Wstan, a gedz moy low, acz my pozegna twa
- ↑ Karta kodeksu nr 16