groszne to gest myeszczce! Tuto nyczs gynego nye, gedno dom bozi a wrota nyebyeska. Przetoz rano wstaw, y wszó̗l kamyen, genze bil wlozyl pod swoyó̗ glowó̗, y wzwyodl gi na znamyó̗, nalal nayn* s wyrzchu oleya, y zdzal gest temu myeszczczu Bethel, gemusto drzewyey mowyly Luza. Y zaszluby takyesz szlub panu bogu arzkó̗cz: Panye boże, bó̗dzeszly przy mnye, a ostrzeszesz myó̗ na teyto czyó̗szczy*, na geyzeto chodzó̗, a dasz my chleb ku pokarmu, a rucho ku odzenyu, a wroczó̗ syó̗ do domu oczczowa przeszpyecznye: bó̗dzesz my gospodnye moy bog. a tento kamyen, genze gesm wzwyodl na znamyó̗, bó̗dze zloti dom bozi. A wszego, czymze myó̗ obdarzysz, obyeczuyó̗cz tobye dzessyó̗tynó̗.
Tedi Iacob szedl, y przydze do zemye na wschot sluncza. y urzal studnyczó̗ na polu, a trzy sta owyecz stoyó̗cz około gey, bo s tey studnycey napawani, y zakladowana* ta studnycza kamyenyem. A myely só̗ obiczay onyto pastuchowye, gdisz syó̗ wszitky owce sesli, tedi kamyen odwalyly y napawaly owce, a napogywszy, lepak zasyó̗ zalozyly onymto kamyenyem. Tedi Iacob rzece ku pastucham: Braczya, odkó̗d geszczye? Tedi ony otpowyedzely, ze z Aram. Y opyta gich, znalylybi Labana, syna Nachorowa? Otpowyedzely: Znami. I rzece Iacob: Sdrowly gest? Tedi ony rzekły: Dobrze syó̗ gyma. y rzekły: Otocz gydze dzewka gego Rachel s stadem swim. Tedi rzekl Iakob: Dalekoly gest geszce do wyeczyora, a nye gest godzyna gnacz stad do chlewow, ale napogycz owce y gnacz ge lepak napastwó̗. Tedi ony rzekly: Nye mozemi, doyó̗d syó̗ wszitky stada nye sbyoró̗. bo nye odwalymi kamye nya s studnycey, a stad nye napogymi. To geszce myedzi sobó̗ mowyly, a w ten czasz Rachel posla z owczamy oczcza swego, bo gest pasla owce. Tedi yó̗ uszrzal Iacob, a wzwyedzal, ze gest syostra gego ugeczna, a owce gego uya Labanowi. Tedi odwalyl kamyen, gymze studnyczó̗ zakriwano. A napogywszy dobitek, y gymye syó̗ gey czalowacz. a zaplakaw, y rzekl gey, yze gey gest brat, syn Rebeczyn. Tedi ona richlo byezawszy, powyedzala oczczu swemu. Genze usliszaw, yze przyszedl Iacob, syn syostri gego, wibyegl przeczyw gemu y oblapyl y poczalowal y wwyodl gy do swego domu. A uszliszaw, yze bil przyrodzon gemu, tedi rzece: Ty gesz koszcz moya a czyalo moge. A gdisz mynye myesyó̗cz temu, rzekl gest k nyemu: Przetoly my darmo bó̗dzesz sluszycz, yzesz brat moy? Powyecz my, czso chcesz ode mnye wszó̗cz? A gymyal gest dwye dzewce. Starszey dzano Lya, a mlotszey Rachel. Ale Lya myala gest oczy bolyó̗cze, a Rachel twarzy krasney a weszrzenya nadobnego, ktoró̗sto Iacob mylowal. Otpowyedzal gest: Bó̗dó̗cz sluszycz prze dzewkó̗ twó̗ Rachel mlotszó̗ syedm lyat. Tedi Laban otpowyedzal gemu: Lepyeyczy gest, y-