panye boze mowyl, ze my chcesz dobrze uczynycz a roszyrzycz syemyó̗ me yako pyasek w morzu, gemuszto lyczbi nye. A gdisz tu bil spal prze nocz, wibral s tego, czso gymyal, ku darowanyu brata swego Ezau kooz dwy* ssczye, kozlow dwadzeszczya, owyecz dwye ssczye, skopow dwadzessczya, wyelbló̗dow y gyg* czyelyó̗d trzydzeszczy, a bicow dwadzeszczya, oslow dwadzesszczya, a oslycz dzeszyó̗cz. Y poslal[a] posli swogymy, a rzekl gest slugam: Zenczyesz to naprzod. Y przykazal przednyemu, rzekó̗cz: Podkaly czyó̗ Ezau, moy brat, a opitaly czyó̗, czyg (czyj) gesz, a dokó̗cz gydzesz, a czso gest to, czso zenyesz przed sobó̗: tedi gemu otpowyedz: Iacobow, slugy twego. Poslal czy gest dari, panu swemu, Ezau. A samczy takyesz za namy gydze. A tak y drugemu przykaze, y trzeczyeczyemu*, y wsem, czso só̗ stada gnaly, rzekó̗cz: Tak powyedz, yakocz gesm rzekl, ku Ezau, gdisz szyó̗ s nym podkaczye. To k nyemu mowczye, yze takyesz Yacob, sluga twoy, za namy gydze. Y rzekl gest: Napyrwey gemu dari poslyó̗, aza my bó̗dze myloszczyw. a potem syó̗ s nym sam uszrzó̗. A tak gest s tymy dari naprzod poslal, alye on sam bil tey noczi ostal tu w tczwyrdzi. A gdisz bil s yutra rano wstal, tedi poyó̗l swe dwye zenye y gich dzeczy a geden na szczye synow, y przeydó̗ przez brod Yaboch. A przeprawyw wszitko, czso gymyal, y ostal sam. Tu syó̗ gest s nym bil[1] mó̗z aze do yutra. Genze wydzal, yze gego przemocz nye może, y uderzyl gy w byodró̗, a natemyeszczye gemu umdlala. Y rzece k nyemu: Puszcz myó̗, bocz yusz zorze wschodzy. Otpowyedzal gemu: Nye puszczyó̗ czyó̗, alysz myó̗ poszegnasz. Y rzekl gest k nyemu: Ktore gest tobye gymyó̗? Otpowyedzyal: Mnye Yacob dzeyó̗. Tedi bog rzeczye gemu w ten czasz: Nygdi yuze slugó̗ (?) nye bó̗dzesz Iacob, alye Israhel twe gymyó̗ bó̗dze. Zaprawdó̗, kyedisz gesz przeczyw bogu bil tym, pak wyó̗cey przeczyw ludu bó̗dzesz wyczyó̗szczó̗ó̗? Y opital gego Iacob: Powyedz my, ktore tobye gest gymyó̗? Otpowyedzal bog: Przecz pitasz mego gymyenya, gesz gest dzywne? Y pożegnał gest gi na temzeto myeszczczu. Y sdzal gest Iacob temu myeszczczu Phanuel, rzekó̗cz: Wy[dzyal] gesm boga oblyczym w oblyczye, a sbawyona gest dussa moya. A natemyeszczye weslo slunce, yakoz mynó̗l to myasto Phanuel. Ale Iacob kló̗czyal[2] gest na kolanu. Przenzeto przyszli (?) synowye Israhelszczy, przeto ze gest dodknó̗l angyol bozy zyli byodra gego, y chramal gest az do szmyerczy.
Potem Iacob wsgló̗dnye, y uszrzy Ezau gydó̗cz se cztyrmy sti mó̗szow[3]. synowye Lye a Rachel. Tedi Iacob ssedl przeczyw bratu swemu Ezau, y padal sedm krocz a klanyal syó̗ swemu bratu Ezau, nyszly syó̗ do nyego
- ↑ Karta kodeksu nr 20