...Gessen a myal yó̗. i wsplodzyl sze gest a rozmnoszil sze gest wyelmy. A bil w nyey szyw szyedm naszczye lyat. I bil gest szyw wszech swich dny sto a cztyrdzeszczy a szedm lyat. A gdisz uznamyonal dzeyn* szmyerczy przyblyszayó̗cz sze, zawolal syna swego Iosepha i rzekl k nyemu: Nalyasl ysm myloszcz przed twyma oczyma, polosz ró̗kó̗ó̗ swó̗ pod byodra ma a uczynysz se mnó̗ miloszerdze y sprawyedlywoszcz, abi myó̗ nye pogrzebl w Egipczye, alye abich spal s otczy mimy, aby mnyee wynyosl s teyto szemye y poloszyl myó̗ w grobye mich staroost. Gemuszto otpowyedzal Iosef arzkó̗cz: Iacz uczynyó̗, czsosz kaszesz. A on otpowyedzal: Przyszó̗sz my. Gensze gdisz przyszó̗kl, pomodlw* sze bogu Israel, a obroczyl sze w glowi Ioszczyka.
To tako gdisz sze bilo stalo, powyedzano gest Iosephowy, ysz nyemoczen oczyecz gego. Gensze poyó̗w dwa syny* swa, Manassen a Effrayma, y bral sze tam. I powyedzano gest gemu: Otocz gydzy* Ioseph syn twoy k tobye. A on poszylon, y szyadl na loszu. A gdisz Iosef wszedl bil k nyemu, rzeczye Israhel: Bog wszechmogó̗czy, gensze my sze wzyawyl w Luza, geszto gest w szemy kananeyskyey, poszegnal myó̗ gest arzkó̗cz: Ia czyó̗ rozmnoszó̗ a rozplodzó̗ a uczynyó̗ czyó̗ w zastó̗py lyudzskye, a dam czy tó̗ szemyó̗ y szemyenyu twemu po tobye na gymyenye wyeczne. Przetosz dwa syni twa, ktorasz sze urodzyla w szyemy Egipskyey, pyrzwey nyszlysm ya prziszedl k tobye, moya bó̗dzeta, Effraym a Manasses, iako Ruben a Symeon mnye oddany bó̗dó̗. a gyny, gysto sze uró̗dzó̗, twogy bó̗dó̗, a gymyenyem swey braczyey wezwany bó̗dó̗ w zwych przebitkach. Alye mnye gest umarla Rachel. gdism szedl s Mezopotanyey Syrskyey w szemyó̗ kananeyskó̗, na tey drodze, a to bilo lyeczyee albo lyetnego czasu[1]. Y szedl gesm do Effratam i pogrzebl gesm yó̗ podlya drogy Euffratenskyey, a gynym ymyenyem Bethleem. A wydzó̗ Iakob syny gego, rzecze ku Iosefowy: Ktorzy só̗ to? Otpowyedzal Ioseph: Synowye mogy só̗ó̗, czso my ge dal bog na tem myeszczye. I rzeczye: Przywyeczczye ge ku mnye, acz ge poszegnam. A yusz szyó̗ bilye oczy Israhelowy powlekle prze wyelkó̗ó̗ staroszczyó̗, y nye mogl yazno patrzycz. A przytulyw ge k sobye, czalowal ge. oblapyw ge, rzekl synu swemu: Nye gestem (!) przelszczyon od twego wydzenya, a k temu ukazal my bog twe szemyó̗. A gdisz bil ge wszó̗ó̗l Iosef z lona otczowa, poklony sze oblyczym na szemyó̗ y poloszy Effrayma na prawyczy swey, to gest na lewyczy Israhelowey, a Manassena na lewyczy swey, tocz gest na prawyczy otczowey. a przyklonyw oba k nyemu, a on szczyó̗gnaw* ró̗kó̗ prawó̗, y wlo-
- ↑ Karta kodeksu nr 22
- ↑ Oczywiście glossa, w text wzięta!