ubocz jodłowa — tak nazwane od sporego lasu jodłowego, które je otaczał. Był to jedyny tego rodzaju las w całej okolicy. Pradziad obecnych właścicieli był owego czasu wojakiem i przez czas jakiś przebywał w Holsztynie, zagrożonym przez Rosjan. Z tej wyprawy przyniósł sobie w tornistrze różnego rodzaju nasiona zagraniczne i posiał je w pobliżu swej posiadłości. Z biegiem jednak czasu wszystkie zmarniały, z wyjątkiem kilku szyszek jedliny, zabranych przypadkowo. Z tych to właśnie szyszek, które się zakorzeniły, powstał las, który teraz ocieniał budynki ze wszystkich stron...
Wojak ów na pamiątkę dziada otrzymał na chrzcie imię Torbjörn, zaś najstarszemu swemu synowi dał imię Sämund — jak się zwał ojciec. W rodzinie panował od niepamiętnych czasów zwyczaj, że najstarsi synowie zwali się — naprzemian — Torbjörn i Sämund. Taka już była tradycja. Podobno — jak mówiła o tem legenda, — w Grunlinden szczęście sprzyjało tylko — każdemu, drugiemu właścicielowi, i właśnie nie temu, który nosił imię Torbjörna.
Gdy się ostatniemu właścicielowi, Sämundowi, narodził syn, zaczął on głęboko przemyśliwać co uczynić. Ale po długiem dumaniu przyszedł do przekonania, że nie podobna zrywać z tradycją rodzinną i dał mu imię Torbjörna. Potem jednak zaczął ponownie dumać, czy jednakże nie możnaby wychować chłopca — w ten sposób, by go uchronić od niepowodzenia, które mu niosła tradycja i ludzka gadanina. Nie był
Strona:PL Björnstjerne Björnson - Dziewczę ze Słonecznego Wzgórza.djvu/013
Ta strona została uwierzytelniona.