Strona:PL Björnstjerne Björnson - Dziewczę ze Słonecznego Wzgórza.djvu/079

Ta strona została uwierzytelniona.

się póki był silny i panował nad sobą. Ale później rozpił się i rządy domu objęła żona. Od tej chwili zaczęło być bardzo źle owej dziewczynie, z każdym rokiem coraz gorzej, tak, że marła poprostu z głodu wraz ze swoim malcem, który nie chciał opuścić matki.
Mijały lata, minęło lat ośm, aż pewnego dnia musiała dziewczyna wynosić się precz! I wyniosła się pewnego ranku, ale poprzedniej nocy stanęło całe gospodarstwo w płomieniach. Spalił się gospodarz, gdyż był właśnie pijany, uciekła tylko żona wraz z dziećmi i oskarżyła dziewczynę, iż to ona podpaliła. Może tak było... może nie... któż tam odgadnie? Ale dziwny był chłopak, syn onej dziewczyny. Przez ośm lat przymierał głodem wraz z matką i wiedział dobrze, czyja w tem wina. Matka opowiadała mu nieraz wszystko, kiedy pytał, dlaczego ciągle płacze. Powtórzyła mu to raz jeszcze onej nocy, kiedy miała iść precz, chłopaka nie było potem długo w domu. Dostała się na całe życie do więzienia, gdyż powiedziała sędziemu że to ona przez zemstę puściła z dymem całe osiedle.
Chłopiec pozostał sam, ale ludzie mu pomagali z litości, iż miał tak złą matkę. Potem udał się w inną okolicę i tam już ludzie byli dlań gorsi, bo zapewne nie wiedzieli, że jego matka była podpalaczką. Zdaje się, że nie powiedział im tego. Gdym go widział poraz ostatni, był pijany i ludzie powiadali, że oddał się trunkowi. Czy to prawda, nie wiem, ale mówiąc między nami, nie mógł uczynić nic lepszego. Wierzcie mi pań-