stwo, jest to zły, z gruntu zepsuty chłopak. Nie znosi ludzi, nie chce, by byli dla siebie wzajem dobrzy, a nawet, by dla niego samego byli dobrzy. Pragnie wszystkich uczynić takimi, jakim jest sam, ale przyznaje się do tego wówczas jedynie, gdy jest pijany. Wówczas także płacze... płacze bez powodu, a łzy lecą, jak grad... bez powodu... bo pocóż ma płakać? Mimo to płacze jak wściekły... płacze i płacze... Gdybyście widzieli ten jego płacz... śmialibyście się... bo płacze tylko z pijaństwa i nie jest odpowiedzialny za ten płacz...
Aslak, doszedłszy do tego miejsca, rozpłakał się w głos, przechylił się w tył i spadł ze stołka, ale wnet uspokoił się zupełnie i zaczął chrapać.
— Urżnął się, jak świnia! — powiedział leżący na łóżku. — Zawsze tak płacze, kiedy się upije.
— To szkaradna historja! — zawyrokowały dziewczęta, wstały i wyszły.
— Ile razy opowiada, co sam chce, — zauważył jakiś starzec, wstając z ławy — zawsze musi coś takiego mówić! Nie mogę pojąć, jak ludzie mogą słuchać takich historji? — dodał i spojrzał na pannę młodą.
Strona:PL Björnstjerne Björnson - Dziewczę ze Słonecznego Wzgórza.djvu/080
Ta strona została uwierzytelniona.