Ta strona została uwierzytelniona.
— Hm... to właśnie... w tem sęk... — powiedział ojciec i spojrzał na matkę. Siedziała oparta o poręcz krzesła i patrzyła zadumana na oboje.
— Czy był bardzo nieszczęśliwy? — szepnęła Synnöwe cichutko.
— Trzeba kończyć, gdy nadszedł koniec! — zawyrokowała matka i wstała od stołu. Ojciec i Synnöwe poszli za jej przykładem.