zjawił ojciec, zauważyła, że patrzy na nią ponuro i waha się, czy ma jej okazać przywiązanie, mimo, że była jedynaczką i posiadała jego serce.
Nie powiedziała nic, ale, powróciwszy do swego ukochanego Knuta, przedstawiła mu szczegółowo cały stan rzeczy. Sprawy szły bardzo złym torem wedle jej zdania i powzięła przekonanie, że — tam — jest jej miejsce. Mała Mildrid musi mieć kogoś, któryby był jej radością i komuby mogła oddać swe serduszko, bo szkoda, by zmarniała dziewczynka taka śliczna i dobra.
Knut, nawykły szanować i cenić zdanie żony, spakował manatki i przeniósł się z powrotem do Tingvoldu, o którego całość zaczął się zresztą także obawiać.
Mildrid dostała się więc pod opiekę dziadków, którzy uczyli jej rodziców, jak należy kochać dzieci. Gdy Mildrid miała lat pięć, narodziła się jeszcze jedna córka, która otrzymała imię Beret i Mildrid pozostała na wyłącznej pieczy Astrid i Knuta.
Teraz odważyli się nieszczęśliwi rodzice znowu żyć i wierzyć. Przyczynił się bardzo do tego inny nastrój, jaki teraz zapanował w całym domu. Po stracie drugiego dziecka, widzieli wszyscy zapłakane oczy obojga, ale płaczu ich nie widział nikt, gdyż się z tem kryli.
Spokojne, bogobojne życie w Tingvoldzie utrzymywało służbę na folwarku w stosunku pełnym czci dla właścicieli i wszyscy chwalili swych chlebodawców. Czuli to oni sami. Zrazu rzadko, potem co-
Strona:PL Björnstjerne Björnson - Dziewczę ze Słonecznego Wzgórza.djvu/176
Ta strona została uwierzytelniona.