Strona:PL Blaise Pascal-Myśli 023.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.

i kazać mu schylić czoło przed tajemnicą religji chrześcijańskiej. Ale, o ile pierwszą część zadania wykonał Montaigne błyskotliwie i wymownie, o tyle do drugiej nie stało mu żaru prawdziwego chrystjanizmu. Aby dać odczuć różnicę, wystarczy jeden rys: kulminacyjny punkt Apologji u Montaigne’a, ów religijnie podniosły wzlot, określający Boga jako „jedynego który Jest“, okazuje się zaczerpnięty — z Plutarcha! Czy w tem tkwi sceptyczna intencja dyskretnego ironisty, czy też bezwiedny i naiwny poganizm renesansowego człowieka, trudno rozstrzygnąć; fakt jednak zostaje znamienny.
Tę zatem Apologję podejmuje Pascal na nowo: cała część Myśli kreślona jest jakby na marginesie Montaigne’a. Fragmentaryczny charakter tych not sprawia, iż, bez dobrej znajomości Montaigne’a, ta część myśli Pascala pozostałaby dość niejasną. Niedorzecznem byłoby mówić tu o „plagjacie“ Pascala: toć to są jedynie notatki do dzieła, którego nie mamy i nie wiemy, jakby w niem spożytkował te notatki. Możnaby zresztą mniemać, że Pascal przewidział ten zarzut, i że nań sam w myśli odpowiada:

Niech nikt nie mówi, że nie powiedziałem nic nowego: rozmieszczenie treści jest nowe; kiedy się gra w piłkę, obaj gracze, grają tą samą piłką, ale jeden umieszcza ją lepiej.
To tak samo, jakby mi ktoś powiedział, że posługuję się staremi słowami. Jak gdyby te same myśli nie tworzyły przez odmienne rozmieszczenie innej treści dzieła, tak samo jak te same słowa tworzą przez swoje rozmieszczenie inne myśli! (22).

Ukazuje nam tedy człowieka, małego, nędznego, ślepego, istnego „robaka ziemi“, zawieszonego „między dwiema otchłaniami, Nieskończonością i Nicością“, niezdolnego i do wiedzy pewnej i do zupełnej niewiedzy; obejmującego rozumem jedynie powierzchnię rzeczy, niezdolnego wniknąć do wnętrza. Wśród powszechnej chwiejności, nigdzie punktu oparcia. Nauka? Ach, któż lepiej niż Pascal, ten genjalny umysł naukowy, luminarz współczesnej wiedzy, mógł ocenić jej bezsilność wobec tej jedynej zagadki, która ma dla nas istotną wagę, czyli co jest człowiek, i co jest świat? Skoro raz spojrzeć z tego punktu, gdzież różnica między wiedzą Kartezjusza a wiedzą