Strona:PL Blaise Pascal-Myśli 027.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.

orle spojrzenie ogarniające z wysoka rzeczy i ich związki, odwaga zapuszczania wzroku aż w samą głąb, aż do dna, zwłaszcza zaś zdolność dramatyzowania myśli, oto jego dary. I jest Pascal w tych fragmentach wielkim poetą, wielkim poetą lirycznym, jedynym jaki istnieje we Francji między Villonem a Chateaubriandem. Pascal, to dusza ludzka, w jednym z najwspanialszych egzemplarzy, zgubiona w głębiach własnej myśli, w bezmiarach wszechświata, wybuchająca raz po raz okrzykami trwogi, zdumienia, rozpaczy. Poczucie wielkiej Tajemnicy, które — szczęściem może dla nich — nawiedza zwykłych ludzi jedynie chwilami, jego, przeciwnie, nie opuszcza ani na chwili:

„Wiekuista cisza tych nieskończonych przestrzeni przeraża mnie.“
„Ileż królestw nie wie o naszem istnieniu!“
„Czemu moja wiedza jest ograniczona? mój wzrost? moje trwanie raczej do stu lat niż do tysiąca? Jaką rację miała natura, aby mi dać to właśnie, aby wybrać raczej tę liczbę niż inną? Toć, w nieskończoności liczb, niema większej racji wybrać raczej tę lub inną, nic nie przemawia za tą lub ową!...“

I naraz, na kartach tej groźnej, posępnej, beznadziejnej książki, wykwita słodka, wzruszająca Tajemnica Jezusa:

...Myślałem o tobie w mojem konaniu; wylewałem oto krople krwi dla ciebie.
...Czy chcesz abym płacił ciągle moją ludzką krwią, a ty nie dasz łez nigdy?
...Pociesz się, nie szukałbyś mnie, gdybyś mnie nie był znalazł...

A pisarz? Porównajmy go z wielkim prozaikiem, który go poprzedza, z Montaigne’em. U Montaigne’a widzimy jeszcze pasowanie się nowożytnej myśli z niewystarczającem dla niej, niewyrobionem narzędziem. Mocowanie się to daje dziś, dla smakoszów, efekty niezrównanego wdzięku; ale naogół, te długie zawiłe konstrukcje, ten łaciński tok zdania, nawlekanie okresów jak na sznurek, czyni Montaigne’a jako pisarza, stylistę, człowiekiem innej epoki[1]. Pascal jest pierwszym

  1. W oryginale Montaigne’a daje się to uczuć jeszcze wyraźniej niż w polskim przekładzie, w którym tłumacz starał się ułatwić czytelnikowi zadanie, zbliżając do nas język a zwłaszcza budowę zdania.