Strona:PL Blaise Pascal-Myśli 096.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.

tem, i niech potem powie, czy nie jest niewątpliwem, że jedyne dobro w tem życiu tkwi jeno w nadziei innego życia; że jesteśmy szczęśliwi jedynie w miarę jak się zbliżamy do niej, i że, tak jak nie będzie już nieszczęść dla tych którzy mieli zupełną pewność wieczności, tak niema szczęścia dla tych, którzy nie mają o niej żadnej wiedzy[1].
Znajdować się tedy w tej wątpliwości jest wielkiem nieszczęściem; ale kiedy się w niej tkwi, jest co najmniej nieodzownym obowiązkiem szukać. Tak więc, ten który wątpi, a nie szuka, jest zarazem i bardzo nieszczęśliwy i bardzo niegodziwy. A jeżeli może być przytem spokojny i zadowolony, jeżeli może głosić to jawnie, a nawet się tem chlubić, jeżeli może ten właśnie stan czynić przedmiotem swego zadowolenia i próżności — nie mam poprostu słów na nazwanie tak obłąkanej istoty.
Skąd można czerpać te uczucia? jaki przedmiot radości może kto znaleźć w tem, iż oczekuje jeno niedoli bez ratunku? jaki przedmiot pychy w tem, iż widzi się w nieprzeniknionych ciemnościach? i jak możliwe jest, aby to rozumowanie wylęgło się w głowie rozsądnego człowieka?

„Nie wiem, kto mnie wydał na świat, ani co jest świat, ani co ja sam. Żyję w straszliwej nieświadomości wszystkich rzeczy. Nie wiem, co jest moje ciało, co zmysły, co dusza, i ta część mnie, która myśli to co ja mówię, która zastanawia się nad wszystkiem i nad samą sobą i która nie zna siebie, tak samo jak reszty. Widzę te przerażające przestrzenie wszechświata które mnie otaczają, czuję się przywiązany do kącika tej rozleglej przestrzeni, nie wiedząc czemu mnie pomieszczono raczej w tem miejscu niż w innem, ani czemu tę odrobinę czasu, jaką mi dano do życia, wyznaczono w tym, a nie w jakimkolwiek innym punkcie całej wieczności która mnie poprzedziła, i tej która ma po mnie nastąpić. Widzę ze wszystkich stron jedynie nieskończoności, które zamykają mnie niby atom i niby cień trwający jeno niepowrotną chwilę.

  1. W ciągu życia.