Strona:PL Blaise Pascal-Myśli 134.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.

sach, podczas gdy dziś nie widzimy rzeczy sprawiedliwej i niesprawiedliwej, iżby nie zmieniała charakteru ze zmianą klimatu. Trzy stopnie oddalenia od bieguna obalają całe prawoznawstwo, południk rozstrzyga o prawdzie; w ciągu niewielu lat zasadnicze prawa ulegają odmianie; prawo ma swoje epoki; wnijście Saturna w znak Lwa znaczy nam początek takiej a takiej zbrodni. Pocieszna sprawiedliwość, której granice zakreśla rzeka! Prawda z tej strony Pirenejów, błąd z tamtej.
Przyznają, iż sprawiedliwość nie tkwi w tych zwyczajach, ale że mieści się w naturalnych prawach, znanych we wszystkich krajach. Z pewnością broniliby tego uparcie, gdyby błahy traf, który posiał prawa ludzkie, natrafił bodaj na jedno, któreby było powszechne; ale, jak gdyby dla żartu, kaprys ludzki rozdrobnił się tak wielorako, iż niema takiego prawa.
Kradzież, kazirodztwo, dziecio- i ojcobójstwo, wszystko znalazło swoje miejsce między cnotliwemi czynami. Czy może być coś pocieszniejszego, niż to, że człowiek jakiś ma prawo mnie zabić, ponieważ mieszka z tamtej strony wody, i ponieważ jego władca jest w zwadzie z moim, mimo że ja nie mam żadnej zwady z nim samym?
Istnieją bez wątpienia naturalne prawa; ale ten nasz piękny, skażony rozum skaził wszystko: Nihil amplius nostrum est; quod nostrum dicimus, artis est. Ex senatus consultis et plebiscitis crimina exercentur.[1] Ut olim vitiis, sic nunc legibus laboramus.[2]

Z tego zamieszania pochodzi, iż jeden mówi, że źródłem sprawiedliwości jest powaga prawodawcy; drugi, że korzyść władcy; inny, że tegoczesny obyczaj, i to jest najpewniejsze; nic, wedle samego rozumu, nie jest sprawiedliwe w so-

  1. Sen, Ep. 95 cyt. Montaigne, III, 1: „Nic więcej nie jest naszem; co naszem nazywamy, jest rzeczą sztuki. Według uchwał senatu i ludu praktykuje się zbrodnie.“
  2. Tac. Ann. III, 25, cyt. Montaigne, III, 13: „Jak niegdyś na zbrodnie, tak teraz chorujemy na prawa.“