Strona:PL Blaise Pascal-Myśli 171.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.
427.

Człowiek nie wie, jakie miejsce ma zająć: jest widocznie zbłąkany i strącony ze swego prawdziwego miejsca, bez możności odszukania go. Szuka go wszędzie z niepokojem i bez skutku, w nieprzeniknionych mrokach.

428.

Jeżeli to jest oznaką słabości dowodzić Boga przez naturę, nie pogardzajcie za to Pismem: jeżeli to jest oznaką siły poznać te sprzeczności, szanujcie za to Pismo.

429.

Nikczemność człowieka, aż do poddania się zwierzętom, aż do ubóstwienia ich.

430.

Początek, po wytłumaczeniu niepojętości. — Wielkości i nędze człowieka są tak widoczne, iż prawdziwa religja musi nieodzownie uczyć, i że jest jakiś znaczny pierwiastek wielkości w człowieku, i że jest znaczny pierwiastek nędzy. Trzeba zatem, aby nam zdała sprawę z tych zdumiewających sprzeczności.
Aby uczynić człowieka szczęśliwym, trzeba aby mu pokazała że istnieje Bóg; że jest obowiązany go kochać; że prawdziwe nasze szczęście to być w nim, a jedyne nieszczęście być oddzielonym od niego; aby uznała, że jesteśmy pełni mroków, które nam przeszkadzają poznać go i kochać; i że, przez to iż obowiązki nasze każą nam kochać Boga, a żądze odwracają nas odeń, jesteśmy pełni nieprawości. Trzeba, aby nam zdała sprawę z owej naszej sprzeczności z Bogiem i własnem dobrem. Trzeba, aby nam wskazała leki na nasze niemoce i środki uzyskania tych leków. Niechże kto zbada w tej mierze wszystkie religje świata, i przyjrzy się, czy jest prócz chrześcijańskiej inna, któraby czyniła temu zadość.
Czy może filozofowie, którzy, za całe dobro, ofiarują nam te dobra, które są w nas? Czy to jest prawdziwe dobro? czy znaleźli lekarstwo na nasze niedole? czy to znaczy uleczyć zarozumienie człowieka, jeśli się go postawi narówni z Bo-