Strona:PL Blaise Pascal-Myśli 176.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.
431.

... Nikt inny nie poznał, iż człowiek jest najwyborniejszem stworzeniem. Jedni, którzy poznali jego istotną doskonałość, wzięli za nikczemność i niewdzięczność niskie uczucia, które z natury ludzie mają o sobie samych; inni, którzy dobrze poznali jak dalece ta nikczemność jest istotna, potraktowali jako śmieszną pychę te uczucia wielkości, również wrodzone człowiekowi.
„Podnieś oczy ku Bogu, mówią jedni; spójrz na tego, do którego jesteś podobny, i który cię stworzył abyś go ubóstwiał. Możesz stać mu się podobnym; mądrość zrówna cię z nim, jeżeli zechcesz iść za nim“. „Podnieście głowę, ludzie wolni,“ powiada Epiktet.[1] A inni znowuż powiadają mu: „Opuść oczy ku ziemi, ty nędzny robaku, i patrz na zwierzęta których jesteś towarzyszem.”
Czem stanie się tedy człowiek? Czy będzie równym Bogu czy zwierzętom? cóż za przerażająca odległość! Czemże tedy będziemy? kto nie widzi w tem wszystkiem, iż człowiek się zabłąkał, iż osunął się ze swego miejsca, szuka go z niepokojem i nie może odnaleźć? I któż go tam doprowadzi? najwięksi ludzie nie zdołali tego.

432.

Pyrrhonizm ma słuszność: ostatecznie bowiem, przed Jezusem Chrystusem, ludzie nie wiedzieli sami jak stoją, czy są wielcy czy mali. A ci, którzy twierdzili jedno lub drugie, nie wiedzieli w gruncie nic; zgadywali jeno bez racji i naoślep; a nawet błądzili ciągle, wykluczając jedno lub drugie.
Quod ergo ignorantes, quaeritis, religio annuntiat vobis.[2]

433.

Zrozumiawszy całą naturę człowieka. — Nato aby religja była prawdziwa, trzeba aby poznała naszą przyrodę. Musi wprzód poznać wielkość i małość, i rację jednej i drugiej. Któraż to poznała, prócz chrześcijańskiej?

  1. Diss. I, 18, 20.
  2. Act. apost. XVII, 23. „Czego tedy nieświadomi szukacie, religja wam to zwiastuje.”