Strona:PL Blaise Pascal-Myśli 193.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.
477.

Fałszem jest, iżbyśmy byli godni by inni nas kochali, niesprawiedliwe jest abyśmy chcieli tego. Gdybyśmy się rodzili rozsądni i obojętni, i znali siebie i drugich, nie dawalibyśmy naszej woli folgi w tej skłonności. Rodzimy się z nią wszelako; rodzimy się tedy niesprawiedliwi, wszystko bowiem myśli o sobie. To jest przeciw wszelkiemu porządkowi; trzeba myśleć o powszechności; skłonność ku sobie jest początkiem wszelkiego nierządu, w wojnie, w zarządzie państwa, w ekonomji, w poszczególnem ciele człowieka. Wola jest tedy skażona.
O ile członkowie przyrodzonych i obywatelskich społeczności dążą do dobra ciała, same społeczności powinny dążyć do innego bardziej powszechnego ciała, którego są członkami. Powinno się tedy dążyć do powszechności. Rodzimy się tedy niesprawiedliwi i skażeni.[1]

478.

Kiedy chcemy myśleć o Bogu, czyż niema nic coby nas odwracało, kusiło nas do myślenia o czem innem? Wszystko to jest złe i urodzone z nami.

479.

Jeżeli jest Bóg, trzeba kochać tylko jego, a nie doczesne stworzenia. Rozumowanie bezbożników w Mądrości oparte jest jeno na tem, że niema Boga. „To przyjąwszy, powiadają, cieszmyż się tedy stworzeniami.” W braku czego lepszego. Ale, gdyby mieli do kochania Boga, nie wyciągnęliby takiego wniosku, ale wręcz przeciwny. I to jest konkluzja mędrców: „Jest Bóg, nie cieszmyż się tedy stworzeniami.”

Wszystko zatem co nas zachęca abyśmy się przywiązali do stworzeń, jest złe, skoro to nam przeszkadza albo służyć Bogu jeśli go znamy, albo szukać go jeśli nie znamy. Owo jesteśmy pełni pożądliwości; jesteśmy tedy pełni złego; powinniśmy zatem nienawidzić samych siebie i wszystkiego co nas zachęca do innego przywiązania prócz Boga.

  1. Wszystkie te rozumowania wciąż zmierzają do dowiedzenia grzechu pierworodnego.