Strona:PL Blaise Pascal-Myśli 306.jpg

Ta strona została skorygowana.
DZIAŁ DWUNASTY.
737.

...Dlatego odrzucam wszystkie inne religje.
W tem znajduję odpowiedź na wszystkie zarzuty.
Sprawiedliwem jest, aby Bóg tak czysty odsłaniał się tylko tym, których serce jest oczyszczone.
Przez to, ta religja jest mi miła, i znajduję już dla niej dość uprawnienia w tak boskim morale; ale znajduję w niej i więcej.
Znajduję tę oczywistość, iż, od czasu jak sięga pamięć ludzi (to naród który trwa od bardziej dawna niż jakikolwiek inny), obwieszcza ktoś stale ludziom, iż są w stanie powszechnego skażenia, ale że przyjdzie Odkupiciel; cały lud przepowiada go przed jego przyjściem, cały lud ubóstwia go po jego przyjściu; iż powiada to nie jeden człowiek, ale bezlik ludzi, i cały naród prorokujący i umyślnie nato stworzony, przez cztery tysiące lat, wreszcie oni sami bez świątyń i bez królów. Księgi ich w rozprószeniu przez czterysta lat.
Im więcej je badam, tem więcej znajduję w nich prawd: i to co poprzedziło i to co przyszło potem; i ta synagoga która jest przepowiedziana, i ci nędzarze, którzy się jej trzymają, i którzy, będąc naszymi wrogami, są cudownymi świadkami prawdy tych proroctw, w których przepowiedziane są nawet ich zaślepienie i ich nędza.

Znajduję ten łańcuch, tę religję, nawkroś boską w swojej powadze, w swojem trwaniu, w swojej ciągłości, moralności, kolejach, nauce, owocach, i te ciemności żydów, straszliwe i przepowiedziane: Eris palpans in meridie[1]. Da-

  1. Deuter, XXVIII, 29: „Będziesz szedł poomacku w południe“.