wicie w nas że to jest prawda, i że, gdyby nie istniała moda pojedynków, uznalibyście za prawdopodobne, iż można się pojedynkować[1], zważając rzecz samą w sobie?
Czy trzeba zabijać, aby zapobiec istnieniu złych? — to znaczy uczynić dwóch zamiast jednego: Vince in bono malum[2] (Św. Aug.).
Powszechne. — Moralność — i język — to są nauki poszczególne, ale powszechne.
Prawdopodobieństwo. — Każdy może przydać, nikt nie może odjąć.
Pozwalają działać namiętnościom, a powściągają skrupuł, podczas kiedy trzebaby czynić przeciwnie.
Montalte[3]. — Rozprężone zasady tak bardzo podobają się ludziom, iż dziw jest, że ich zasady nie podobają się: to iż przekroczyły wszelką miarę. I co więcej, jest dużo ludzi, którzy widzą prawdę a którzy nie mogą jej dosięgnąć, ale niewielu jest, którzy nie wiedzą, iż czystość religji przeciwna jest naszym skażeniom. Śmieszne jest mówić, iż wiekuista nagroda będzie udziałem obyczajów eskobartyńskich[4].
Prawdopodobieństwo[5]. — Mają niektóre zasady prawdziwe; ale ich nadużywają. Otóż, nadużycie prawdy powinno być tyleż karane co wprowadzenie kłamstwa.
Jak gdyby istniały dwa piekła, jedno za grzechy przeciw Miłości, drugie przeciw sprawiedliwości!
- ↑ Por. Les provinciales.
- ↑ Rom., XII, 21. „Złe dobrem zwyciężaj“.
- ↑ Louis de Montalte, był to pseudonim pod którym ukazały się Prowincjałki.
- ↑ Od Eskobara, jednego z kazuistów z którym Pascal polemizuje w Prowincjałkach.
- ↑ Wciąż mowa o owych opinions probables, którym rzekomo wystarcza powaga jednego z kazuistów.