Ta strona została uwierzytelniona.
— W chacie tymczasem... Ale nie traćmy czasu, skoro mamy zapolować. Brat Guati szukał Azupetla właśnie w tym celu.
I chłopcy zaczęli spinać się po urwiskach w dolinę górską.
Na polowaniu.
Gąszczem leśnym w wąwozie Andów przemyka się dwóch jeźdźców, jeden z nich jest nieco jakby roztargniony, drugi ogląda się bacznie za zwierzyną.
Pierwszy jeździec, w którym poznajemy Azupetla, odzywa się wreszcie do towarzysza:
— Brat Guati nie słyszał nigdy, jak śpiewają duchy górskie?
Młody Aymar ściągnął konia.
— Duchy górskie?... Brat Azupetl próżno wywołuje duchy... Duchy tego nie lubią. Zresztą niedobrze jest słuchać takiego śpiewu. Czy naprawdę brat go słyszał?