Mospanie kawaleze,
Nie zeń się, prosę, ze mną,
Bo ja ci powiadam sceze,
Ze ci nie będę wzajemną.
Natura kochać kaze,
I mnozyć swoje plemię,
Ja mam ku tobie odrazę,
Prosę zaniechajze mię.
Gdzie jest w małzeństwie zgoda,
Tam słodko lata schodzą,
Tam w domu jest swoboda,
Tam się i ludzie rodzą.
Lec gdzie w małzeńskie łósko,
Niezgodę djabeł wdmuchnie,
Tam zonie schnie serdusko,
Męzowi głowa puchnie.
Nie zda się baran kozie,
I kacka nie chce kruka,
Wabią się ptaki w łozie,
Kazde swojego suka.
Gdzie się w niewoli zyje,
Niemas tam wzajemności,
Pies na powrozie wyje,
Kazdy pragnie wolności.
Otós to tak mu powiem.
Ej cicho!
Dorota wej tam idzie.
A cy ją tu licho
Niesie, uciekaj Basiu, by cię nie zocyła.
Ale jak łatwom na dół s pod dachu skocyła,