Strona:PL Bogusławski - Cud czyli Krakowiacy i Górale.djvu/36

Ta strona została przepisana.
Basia.

Dopiero do stołu
Zastawiają.

Bardos.

Tem lepiej.

Stach.

Będziem jeść pospołu.

Bardos.

Mniejsza o to, służę wam.

Stach.

Co chces, to ci damy.

Bardos.

Nie gardzę niczem.

Stach.

Tylko wpsód do Basi Mamy,
Młynarki, obróć Waspan swoje perswazyje,
Mas wielki rozum, to ją psekonas.

Bardos.

Użyję
Całej mojej wymowy, tylko podjem wprzódy:
Ale słuchajże, aby rzecz mi się udała,
Porzuciwszy niewczesne ze mną korowody,
Powiedźcie mi, jak się ta miłość zawiązała
I jak daleko zaszła, trzeba mi to bowiem
Wiedzieć.

Stach.

Oto tak.

Basia (przerywając mu.)

Cyt no, ja to lepiej powiem.