Strona:PL Bogusławski Wojciech - Dzieła dramatyczne 1820-23 t. 1.pdf/216

Ta strona została przepisana.
Fiutynkiewicz.

Powiedzże Konstancyi, że móy Pan będzie tu dziś na kawie, to się choć zdaleka zobaczą. Byway zdrowa, a niewierz żadnym plotkom o mnie. Zostawmy potwarz dla osób wielkiego świata, niech one się czernią, szkaluią, my prostacy trzymaymy się prawdy. Do widzenia Magdeczko. (odchodzi).

Magdusia.

Byway zdrów. Umknę i ia, żebym przy téy burzy czego nieoberwała. (odchodzi)

SCENA II.
STAROSTA, DORYMENA.
Starosta, (wchodząc rozgniewany)

Tak, tak, Mościa Pani; niepozwolę iuż więcéy aby się tu gromadziła ta banda potwarców, i ieżeli dziś ieszcze nieustaną te schadzki, wyprowadzę się z własnego moiego domu.

Dorymena.

Oh, tém lepiéy, tém lepiéy, Mości Panie Starosto. Co ia, to upewniam, że tu zostanę. Próżno WaćPan chcesz rozpościerać mężowską swoię powagę. Wiem ia, co mi wolno iest czynić, a co nie, i żeby zamknąć drogę dalszym rozpra-