Strona:PL Bogusławski Wojciech - Dzieła dramatyczne 1820-23 t. 1.pdf/222

Ta strona została przepisana.
Starosta.

O wiem.... tak są przywiązani do sławy że iéy nikomu używać niepozwalaią.

Dorymena.

Jednak ia znayduię, że kompania nasza iest dobraną a co naywięcéy, wesołą. — Adieu. Muszę spieszyć kochany mężulku. Zgoda z nami. Przez resztę dnia, chcę, żebyś mi WaćPan był wesół, bo cię mam prosić o pewną uczynność. Czy podobna ażeby mąż WaćPana wieku, miał zawsze tak posępną i kwaśną minę, kiedy ma przy boku żonkę tak ładną, żywą, zabawną, i któréy mu wszystka młodzież zazdrości? — Adieu. Proszę dziś bydź wesołym. (wybiega)

SCENA III.
Starosta
(sam, patrząc za nią miłośnie)

Cóżem wskórał przez moie gdyrania? Z tak słodkim uśmiechem odpowiadała na moie zarzuty, tak iéy to do twarzy kiedy mi się sprzeciwia; że nigdy niezdawała mi się pięknieyszą iak teraz — Nieszczęśliwy! kto w podeszłym wieku żeni się z młodą kobietą!. Doznałem tego na sobie. Jadąc do szlubu iużeśmy się przemawiali w karecie, i nieskończono ieszcze grać Veni Creator, a my