Strona:PL Bogusławski Wojciech - Dzieła dramatyczne 1820-23 t. 1.pdf/225

Ta strona została przepisana.
Wiernicki.

Czasem też niektóre zbyt żywe docinki, przykre wyrzuty, roziątrzaią serca żon młodych. Wybacz, Panie, dawnemu słudze, ale często zgryźliwy humór Pański...

Starosta.

Ey do stu katów! czy mogęż ia bydź w dobrym humorze, kiedy wszystko w moim domu aż do własnéy córki sprzysięgło się na mnie. Ta dziewczyna tak zbałamuconą została złym przykładem swoiéy macochy, że odrzuca Pana Karola, którego iéy za męża wybrałem, a szale ie za tym rozpustnikiem Walerym.

Wiernicki.

Pozwol mi Pan, szczerze powiedziéć, że zdanie moie względem tych dwóch braci, wcale się od Pańskiego różni. Ja bym się o życie założył, że Pan Walery w krótce się poprawi. Nieboszczyk ojciec iego, podobnie iak syn, w młodym wieku był lekkomyślnym, a iednak potem niewidziałem zacnieyszego iak on obywatela, cnotliwszego małżonka i przyiaciela szczerszego. Zaniósł on do grobu żal i miłość tych wszystkich, którzy go znali.

Starosta.

Nie, móy przyiacielu; Walery w niczém nie iest podobnym do swoiego oyca. Wrodzone cno-