Strona:PL Bogusławski Wojciech - Dzieła dramatyczne 1820-23 t. 1.pdf/231

Ta strona została przepisana.
Susceptowicz.

Jakże nie? kiedy dla przekonania postawiliśmy na to dwónastu świadków.

Starosta.

Dwónastu świadków? A iacyż to bezczelni ludzie ważyli się przyświadczyć podobnemu fałszowi?

Susceptowicz.

Dla czegóż nie, Panie Dobrodzieiu, kiedyśmy im zapłacili za to?

Starosta.

Mości Panie Susceptowicz wdzięczen WaćPanu iestem za iego starania, ale niechcę sumienia moiego obciążać wygraniem sprawy z krzywdą i oczernieniem sławy bliźniego.

Karol (cicho do Susceptowicza).

Przestali mu się sprzeciwiać, bo iak się dobrze pozna na twoich zdaniach, niebędzie ci wierzył i za nic nasze układy.

Susceptowicz (do Starosty)

Ha, ponieważ taka iest wola Pańska, wymażemy tedy Aktorat.

Karol.

Tak Mości Panie Susceptowicz: Jegomość Dobrodziéy sprawiedliwie mówi! Nigdy nienależy popierać swoiéy sprawy z krzywdą bliźniego. Człowiek, który podstępnemi sposobami czuwa na