Strona:PL Bogusławski Wojciech - Dzieła dramatyczne 1820-23 t. 1.pdf/240

Ta strona została przepisana.
Karol.

Dotąd nieźle nam idzie. Tego się tylko lękam, aby ta filutka Magdusia nienabaiała mu czego. Dostrzegła zapewne, że często Starościnie ręce ściskałem, bo mi tém właśnie zagroziła teraz. — Trzeba nam ią uprzedzić. — Wiesz że co? Zwróćmy podeyrzenie Starosty na moiego brata. Udaymy przed nim, że się Walery w żonie iego kocha: on zapewne temu uwierzy, a tak ia beśpieczny będę w moich zamysłach.

Susceptowicz.

Ale iakby mu to dać nieznacznie do zrozumienia?

Karol.

Wszak ty umiesz udawać w pisaniu charakter iaki tylko zobaczysz? Ja mam kilka listów Walerego. Ułożemy miłosny bilecik od niego do Starościny, ty go charakterem iego napiszesz i odpieczętowany oddasz go Staroście powiadając, żeś go znalazł przypadkiem w pokoiu iego żony. Stary zazdrośnik ucieszy się że będzie miał czém zawstydzić żonę, a ty za to dostaniesz od niego dobrą kubanę.

Susceptowicz.

O day ią Boże, iako nayobfitszą!

Karol.

Czekayżemnie w moim pokoiu. Trzeba nam się spieszyć ażeby nas potwarz nieuprzedziła (odchodzi).