Ta strona została uwierzytelniona.
Wypłynęła — niczyja, nie należna nikomu,
Wyzwolona z kalectwa, wypłókana ze sromu!
Brnęła tędy — owędy szukająca swej drogi,
Niby szczątek okrętu, co się wyzbył załogi!
Grzała gnaty na słońcu ku swobodzie, ku życiu,
Zapląsała radośnie na swem własnem odbiciu!
I we żwawych poskokach podyrdała przez fale
Oj da-dana, da-dana! — w te zaświaty — oddale!