Strona:PL Bolesław Leśmian-Dziejba leśna.djvu/032

Ta strona została uwierzytelniona.

Dłoń mą tulisz do serca, więc słyszę
Jak uderza — choć w ustach masz ciszę...

I w tej ciszy, w straszliwem milczeniu
Skroń mi, płacząc, składasz na ramieniu.