Ta strona została uwierzytelniona.
Jak spędziłeś noc z rudą nawznak wiekuistką?...
Już odtąd będzie tobie śnił się na wyprzódki
To Bóg, to znów — dziewczyna, dwie mgły lub dwa smutki,
Dwie bliźnięce rozpacze — a może — dwa cienie,
Lub jedno w dwu osobach nieporozumienie!
Sen mój będzie posłuszny wolnej woli nieba,
A noc spędziłem z trupem tak właśnie, jak trzeba!
Poskąpiłeś umarłej posługi ostatniej —
Skromnego pocałunku lub pieszczoty bratniej.
Wzamian za to głosiłeś myśli dość rozlazłe...
Twój wspólnik to podkreśla i ma ci to za złe.
Mój wspólnik? Jaki wspólnik?
No, Ten, co to w niebie
Myśli tylko o tobie i czeka na ciebie.
Wyznaj swoją ciemnawą na tle Boga winę.