Strona:PL Bolesław Leśmian-Napój cienisty.djvu/040

Ta strona została uwierzytelniona.

BRAT


Odtrąciłaś dłoń moją... Zachmurzona zorza
Przeobrażała świat.
A zawołał cię właśnie z pobliskiego łoża
Umierający brat.

Pobiegłaś i wróciłaś... Już nie żył... A w niebie
Chmurom się złocił — los.
Szepnęłaś: — „Odtąd tylko należę do ciebie“. —
I w łzach się złamał głos.

I nie patrząc ci w oczy, spytałem półgłosem:
— „Czy wiedział?“... Rzekłaś: — „Tak“. —
Za oknem, myśl o dalach wzniecając ukosem,
Przemknął na zawsze — ptak.