Wobec kłamliwych jawnie snów, wobec zmarniałych w nicość cudow[1],
Potężne młoty legły w rząd na znak spełnionych godnie trudów.
I była zgroza nagłych cisz! I była próżnia w całem niebie!
A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebie?
- ↑ Błąd w druku; powinno być – cudów.