Ta strona została uwierzytelniona.
ZŁY JAR
Łza, dawno zapomniana, śni się memu oku.
Łza — snem!...
A szczęście?... Obłok płynął... Toć wiem, że w obłoku!
Toć wiem!
Ów czar jeszcze pamiętam w wiosennym bezkresie, —
Ów czar!
I las nagły po drodze — i w tym nagłym lesie
Zły jar!
W złym jarze człowiek blady krtań nożem przecina...
Więc cóż?
Sam przez się!... Własnoręcznie!... Mówią, że — Przyczyna!
Że — Nóż!
I mówią: „Chciał mrzeć, głupi! Słońce w twarz mu świeci...
Chciał mrzeć!“...
A on wie, że ból z ciała wymknął się i leci!...
Leć — leć!...