Strona:PL Bolesław Leśmian-Przygody Sindbada żeglarza 106.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

z moją istotą. Jest to poprostu nieszczęśliwe kalectwo, które zawdzięczam nieoględności swej niańki. Boli mnie, jeśli ktokolwiek zwraca na moje kalectwo uwagę i drwi ze mnie lub wyśmiewnie przezywa Djabłem Morskim. Wiem, że jesteś człowiekiem subtelnym i że przeto nie będziesz zbyt często słowem lub spojrzeniem napomykał o mojem kalectwie«.
»Przyrzekam ci to uroczyście! - odrzekłem, nieco wzruszony. - Sam też byłem igraszką Djabła Morskiego, więc rozumiem, ilu nieszczęść przyczyną ów potwór stać się może. Przykra to zapewne choroba - owo mimowolne, pod przemocą chorobliwego skurczu spokrewnianie się ludzkiej twarzy z tak potwornym pyskiem, jak pysk Djabła Morskiego. Trudna jednak rada! Nieuleczalnej choroby nikt się nie pozbędzie. Proszę cię, biedny młodzieńcze, nie krępuj się wcale moją obecnością i, ilekroć skurcz cię chwyci, folguj chorobliwym odruchom swej twarzy, gdyż wszelkie pogwałcenie tego skurczu może tylko przysporzyć bólu twym mięśniom«.
»Dziękuję ci za uprzejmość i przyzwolenie!« - zawołał młodzieniec, serdecznie ściskając moje dłonie i natychmiast folgując chorobliwym odruchom twarzy, która całkowicie wydłużyła się teraz w pysk Djabła Morskiego.
Ponieważ z natury nie jestem podejrzliwy, więc powieść młodzieńca uspokoiła mię najzupełniej. Poczułem dla niego litość, a nawet przyjaźń. Żałowałem go z całego serca, bo jakżeż można nie żałować młodzieńca, któremu zgoła ludzka twarz wydłuża się w pysk zgoła djabelski w chwili, gdy zbliża się na ten przykład do cudownej królewny, lub przed odjazdem żegna się z tak ukochanym wujem, jak na ten przykład wuj Tarabuk?
Udawałem odtąd starannie, iż wcale nie postrzegam chorobliwych skurczów jego twarzy. Młodzieniec, zaś czy to dla ulgi osobistej, czy też dla okazania mi bezwzględnej ufności, pofolgował swej twarzy do takiego stopnia, iż odtąd skwapliwie i stale upodobnił ją pyskowi Djabła Morskiego i, wziąwszy mię pod rękę, szedł wzdłuż wybrzeża, nie zadając sobie zgoła trudu pozbycia się choćby na chwilę tego pyska i przybrania choćby przez zwyczajną grzeczność - uprzejmiejszego wyrazu twarzy.
Pomimo to zaprzyjaźniłem się z młodzieńcem i codzień wieczorem chadzaliśmy razem po wybrzeżu morskiem. Opowiadałem mu o moich