Strona:PL Bolesław Leśmian-Przygody Sindbada żeglarza 126.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

Tym razem król oderwał oczy od książki i przeniósł je najpierw na mnie, a potem na kapitana.
»Kto mówił i do kogo?« - spytał po chwili namysłu. Znać było, iż nie otrząsnął się jeszcze z wrażeń, których mu udzieliła przeczytana bajka. Wzrok jego był wciąż roztargniony, a myśl daleka od rzeczywistości. Kapitan tedy wytłumaczył mu, że jestem cudzoziemcem i stawiam się przed oczy królewskie według pradawnego zwyczaju.
»A, bardzo to pięknie z twojej strony, młody cudzoziemcze, że nawiedzasz naszą krainę. Przerwałeś mi wprawdzie niezmiernie ciekawą bajkę, którą właśnie kończyłem, ale, niestety, zawsze ktoś komuś musi coś przerwać. Podobasz mi się bardzo i śmiało rzec mogę, iż od pierwszego wejrzenia poczułem dla ciebie sympatję. Możesz tedy zamieszkać w mojem państwie, lecz muszę cię uprzedzić, że według naszych odwiecznych zwyczajów żaden, najsympatyczniejszy nawet, cudzoziemiec niema prawa poślubić naszej poddanej bez specjalnego królewskiego zezwolenia«.
Król raz jeszcze spojrzał na mnie uprzejmie i dał znak dłonią, iż audjencja - skończona.
Skłoniłem się i wyszedłem z pałacu wraz z kapitanem.
Zamieszkałem w jednym z pomniejszych domostw, które się znajdowały w pobliżu pałacu królewskiego. Obok mnie mieszkał kupiec nazwiskiem Hassan, który miał niezwykle piękną żonę Korybillę. Zaprzyjaźniłem się z nimi i odtąd całe dnie i wieczory spędzałem w ich domu na rozmowach.
Zauważyłem, iż państwo króla Pawica odznacza się dwiema osobliwościami. Po pierwsze - wszystkie bez wyjątku kobiety są niezwykle piękne i czarujące. Powtóre zaś - mężczyźni, pomimo zapału do konnej jazdy, wcale nie używają, a nawet nie znają, siodeł.
»Czyliż to być może - spytałem Hassana i Korybilli - że w państwie waszem nikt nigdy nie używał siodła?«
»Czego?« - zawołali oboje ze zdziwieniem.
»Siodła« - powtórzyłem.
»Nie znamy tego słowa i nie wiemy, co znaczy, a przeto trudno nam odpowiedzieć na twoje pytanie«.
Starałem się rozmaicie wytłumaczyć im znaczenie tego słowa.