Strona:PL Bolesław Leśmian-Przygody Sindbada żeglarza 174.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

»Biegnij wprost przed siebie - zawołał - będę ci wskazywał drogę do strumienia«.
Poszedłem wprost przed siebie. Przedzierałem się przez krzewy i gęstwy w tej nadziei, iż wkrótce zbliżę się do celu naszej podróży i pozbędę się przygodnego ciężaru. Nadzieja jednak zawiodła. Całą godzinę szedłem bez spoczynku, lecz nie ujrzałem przed sobą żadnego strumienia. Znudziła mię ta nieco dziwaczna wycieczka, więc dla urozmaicenia drogi zagaiłem rozmowę z chwilowym mieszkańcem mego grzbietu.
»Co tu robisz na tej wyspie, miły staruszku?« - spytałem uprzejmie.
»Robię właściwie to, co mi się podoba« - odparł dość surowo.
»Piękna to odpowiedź, aczkolwiek niezupełnie określona«.
»Dziękuj Bogu, żeś nie otrzymał gorszej« - odpowiedział staruszek.
»Ktoby tam Panu Bogu za takie błahostki dziękował - zauważyłem zlekka uszczypliwie. - Dziękuję mu raczej za to, iż tak nieuprzejmego rozmówcę mam za sobą, nie zaś przed sobą. Z takim, jak ty, niewdzięcznikiem wolę rozmawiać na niewidziane. Nie umiesz ocenić przysługi, którą ci wyświadczam. Ofiarowałem ci mój grzbiet, a ty wzamian za to nie chcesz nawet uprzyjemnić mi żmudnej drogi przyjazną rozmową«.
»A któżby to za grzbiet płacił rozmową? Nietylko nie jestem ci wdzięczny, ale nawet mam pewną urazę i nie mogę ukryć słusznego niezadowolenia«.
»Niezadowolenia? - spytałem zdziwiony. - Czy dałem ci powód do jakichkolwiek niezadowoleń?«
»Ma się rozumieć! - zawołał gniewnie staruszek. - Idziesz dotąd stępa, nie umiesz widocznie kłusować, a nadomiar złego trzęsiesz tak, jak stara szkapa żołnierska, która na jedną nogę jest kulawa, drugą ma zwichniętą, trzecią - zwarjowaną, a czwartej wcale nie posiada«.
»Opis twój - odrzekłem - nie jest trafny choćby dla tej przyczyny, że mam tylko dwie nogi«.
»Nie wiem, ile masz nóg - odpowiedział staruszek ze złością - wiem to jedno tylko, żem miewał lepszych i ognistszych, niźli ty, wierzchowców«.
»Wierzchowców? - zawołałem oburzony, czyniąc przytem nogą ruch, wielce pokrewny wierzgnięciu. - Uważam tę nazwę za obrazę osobistą, a podróż naszą - za skończoną. Złaź natychmiast z grzbietu i o własnych siłach wlecz się dalej do strumienia, gdyż odmawiam ci mojej pomocy«.