Strona:PL Bolesław Leśmian-Przygody Sindbada żeglarza 181.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

snami króla Miraklesa. Tam pozbędę się mojej ślepoty. Śpieszmy się, gdyż ludność grodu zbyt jest zmęczona odwiecznem trwaniem we śnie, i każda chwila zwłoki przysparza bólów pięknej królewnie Chryzeidzie i wszystkim jej sennym współrodakom«.
Młodzieniec skrzydlatym krokiem udał się ku północnym brzegom wyspy. Szedłem za nim i czułem, że w miarę zbliżania się do celu naszej podróży, kwiat płomienny coraz mocniej żarzy się w mem zanadrzu, jakby przeczuwał, iż wkrótce dotknie swym płomieniem śpiącego króla. Gdyśmy wreszcie przez rozwartą naoścież bramę zaklętego grodu wstąpili do jego wnętrza, cudowny i niespodziany widok uderzył moje oczy. Cały gród był błękitny, bowiem król Mirakles od tysiąca miljonów lat śnił sen nieustannie i nieprzerwalnie błękitny.
Ujrzałem błękitne pałace, błękitne mosty, błękitne drzewa, i kwiaty i ptaki, nawet bruk na ulicach był - błękitny. Cała ludność przyodziana była w błękitne szaty, zaś uczeni i mędrcy mieli na nosach błękitne okulary.
»Opuściła mię już ślepota - rzekł młodzieniec - widzę wszystko, prócz ciebie, gdyż nie jesteś snem króla Miraklesa, ale istotą ze świata rzeczywistego. Zatrzymamy się wkrótce na placu publicznym, przed zamkiem królewny Chryzeidy, i tam wobec całej ludności, ogłoszę wieść radosną«.
Plac, o którym mówił młodzieniec, znajdował się tuż - w pobliżu. Przystanęliśmy obok zamku Chryzeidy, gdzie piętrzyła się wysoka dzwonnica. Młodzieniec pochwycił oburącz sznur od dzwonu i, targając nim usilnie, zadzwonił, aby zwołać ludność grodu.
Plac natychmiast napełnił się tłumem błękitno ubranych postaci z królewną Chryzeidą na czele.
Dzwon zamilkł. Wówczas wśród ciszy usłyszałem szmer śpiewny, który się dobywał z ust obecnych. Usta te nieustannie i nieprzerwalnie szeptały:
»Smutno nam - tęskno nam - dziwno nam!«
Młodzieniec głosem donośnym zawołał:
»Cieszcie się, i weselcie i radujcie, albowiem wpośród nas znajduje się człowiek, który ma w zanadrzu kwiat płomienny, kwiat ocknienia! Człowiek ten przyszedł tu w tym celu, aby zbudzić króla Miraklesa i obdarzyć nas możnością rozwiania się i zniknięcia z powierzchni tej ziemi, jak to czynią sny innych ludzi«.