Strona:PL Bolesław Leśmian-Przygody Sindbada żeglarza 194.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

»Trudno! - odpowiedział wuj głosem bezsilnym. - Nie mogę dłużej wytrzymać wzroku tych potwornych kobiet! Widok jadowitych żmij i wężów, które wypełzają z ich oczu, odbiera mi spokój, odwagę i wszelki humor. Jestem pewien, że nie zniesławię swego imienia, gdyż jest ono zbyt znane i znakomite. Nawet kapitan obcego okrętu wykrzykuje tytuł mego poematu. Jest to niezbity dowód mojej poczytności«.
»Naprzód!« - zawołał znów kapitan.
Tym razem wuj Tarabuk nie wytrzymał i błyskawicznie odwrócił się tyłem do Purpurowca.
Zaledwo to uczynił, a jedna z olbrzymek tygrysim susem przeskoczyła z Purpurowca na pokład naszego okrętu i, spadłszy na kark wujowi, obaliła go na ziemię. W tej chwili reszta jej towarzyszek, skacząc wślad za nią, przedostała się na nasz okręt.
W okamgnieniu niezwalczone olbrzymki skrępowały sznurami kapitana i całą załogę.
Znieruchomieni marynarze z wściekłością spoglądali na wuja Tarabuka.
»Tchórz!« - wołali jedni.
»Potwór!« - wrzeszczeli drudzy.
»Zdrajca! Djabeł!« - krzyczeli inni.
Bardzo być może, iż na twarzy wuja Tarabuka zakwitł w tej chwili bolesny rumieniec wstydu, lecz nie można go było dojrzeć z powodu zbyt gęstego druku, który pokrywał tę twarz czarną zasłoną.
»Moja to wina i przyznaję się do niej - szepnął nieszczęsny wuj, spuszczając oczy. - Chętniebym teraz stawił czoło tysiącom najstraszliwszych olbrzymek, ale niestety - chęć moja jest spóźniona, gdyż krępują mię więzy, których zerwać nie mogę. Mam wszakże nadzieję, iż w inny sposób potrafię nas wszystkich wyratować«.
To mówiąc, ściskał w dłoni jakiś papier, szczelnie zapisany. Poznałem ów papier. Był to - wiersz, który wuj Tarabuk niegdyś napisał na cześć Piruzy, a który tyle razy polecał mi wręczyć jakiejkolwiek spotkanej w drodze królewnie.
»Pani! - rzekł wuj Tarabuk, zwracając się nagle do olbrzymki, która stała tuż obok. - Pani! Domyślam się, że jesteś królową olbrzymek, bo górujesz nad niemi wzrostem. Pozwól tedy, królowo, iż ofiaruję ci wiersz, pisany na cześć kobiety, która potrafi ocenić wartość autora tego wiersza. Przeczytaj go, a jestem pewien, że wiersz ten oczaruje