Strona:PL Bolesław Leśmian-Przygody Sindbada żeglarza 201.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

królewny, aby móc z nami rozmawiać, jak się rozmawia z ludźmi. I wyszeptał zaklęcie«...
Królewnie zielonej zabrakło tchu w piersi i zamilkła.
»I wyszeptał zaklęcie - ciągnęła dalej królewna złota - a zaklęcie owo przeobraziło nas w trzy królewny, zaś dolinę przedzierzgnęło w pałac, w którym teraz tańczymy. Czarnoksiężnik złożył nas na trzech otomanach, gdyż byłyśmy zlęknione i znużone swym nowym kształtem. Lecz nadaremnie czarnoksiężnik wyczekiwał naszych spojrzeń i szeptów i westchnień! Leżałyśmy bez ruchu, niby martwe, niby nieżywe. Wówczas zapalił na trójnogu ogień tajemniczy, który napełnił komnatę dźwiękami zaklętej muzyki. Poczem sprowadził nam trzech tancerzy i rozkazał im tańczyć z nami aż do upadłego, aby tym sposobem zmusić nas do pozbycia się martwoty i bezruchu. I zaczęłyśmy tańczyć pod musem dźwięków tajemnych. Tańczyłyśmy tak długo, aż tancerze nasi skonali ze zmęczenia, nie mogąc na chwilę nawet przerwać zaklętego tańca, aby wypocząć. Wówczas czarnoksiężnik«...
Królewnie złotej zabrakło tchu w piersi - i zamilkła.
»Wówczas czarnoksiężnik - podchwyciła królewna zielona - sprowadził nam innych tancerzy. Odtąd życie nasze stało się nieustannym, pełnym męki tańcem. O, gdybyś wiedział, mój tancerzu przygodny, jak ciężko jest i boleśnie wierzbie płaczącej dźwigać brzemię powłoki ludzkiej!«
»I jak smutno złotej rybce taić się wciąż pod postacią królewny!« - dodała królewna złota.
»I jak ciasno strumieniowi w tych zwiewnych szatach, które zdobią moją kibić!« - dorzuciła królewna błękitna.
»Jest jednak sposób pozbycia się tańca i zniweczenia czarów, które nas więżą! - zawołała zielona królewna. - Trzeba tylko w czasie tańca zbliżyć się do trójnoga i zdmuchnąć płonący na nim ogień. Wówczas pałac zamieni się w dolinę, a ja - w wierzbę płaczącą«.
»A ja - w strumień!« - rzekła królewna błękitna.
»A ja - w rybkę złotą« - szepnęła złota królewna.
»Gdy się to stanie, czarnoksiężnik natychmiast przybiegnie nad brzeg strumienia z wędką w dłoni i zarzuci wędkę do strumienia, aby złowić złotą rybkę - rzekła królewna zielona. - Tak bowiem chce przeznaczenie, że, aby nas ponownie w trzy królewny zakląć, musi pierwej złotą rybkę złowić«.