Strona:PL Bolesław Prus - Emancypantki 04.djvu/082

Ta strona została uwierzytelniona.

wiem trafić się zderzenie dwu ogromnych mas, z których jedna leci z prędkością trzydziestu wiorst na sekundę, a druga — nie powolniej. Łatwo zrozumieć, że obie masy przemieniły się w kłąb ognia.
Nie trzeba wspominać, że w ciągu następnych tygodni posypałoby się mnóstwo artykułów i broszur, roztrząsających kwestję: w którym dniu uranolit przetnie drogę ziemską? Naturalnie autorzy twierdzili, że o zetknięciu się ziemi z niespodziewanym wędrowcem niema mowy, choć już wszystkim było wiadomo, że przecięcie orbity ziemskiej nastąpi w grudniu. Przyczem optymiści twierdzili, że wówczas ziemia od przybłędy będzie oddalona na dziesięć miljonów mil, a pesymiści przypuszczali, że będzie odległa na miljon mil.
„Ale i w tym wypadku — pisali pesymiści — tylko zobaczymy gwiazdkę, kilka razy większą od Jowisza, która szybko przesunie się po niebie od zachodu na wschód.“
„To jeszcze można wytrzymać!“ — powiedziała sobie publiczność, przechodząc do codziennych kłopotów.
Roztropniejszych jednak uderzył fakt, że astronomowie nie zabierają głosu w tej kwestji, ale że w obserwatorjach trafiają się dziwne rzeczy. Rachmistrze ciągle mylili się w rachunkach: panowała bowiem niepewność, co do prędkości biegu owego ciała niebieskiego. Wkońcu, co już ukrywano przed publicznością, jeden z astronomów powiesił się, drugi się otruł, a trzeci palnął sobie w łeb. Gdy zaś przejrzano ich rachunki, okazało się, że każdemu z nich wypadło, iż jeżeli uranolit pędzi z szybkością trzydziestu kilometrów i dwustupięćdziesięciu metrów na sekundę, musi bezwarunkowo zetknąć się z ziemią.
Nareszcie rządy ucywilizowane zabroniły pisać o nadchodzącem zjawisku, ponieważ wielu ludzi ze strachu wpadało w obłąkanie. Ogłoszono tylko notę kilku obserwatorów, że w połowie grudnia ukaże się podczas nocy ciało niebieskie, podobne do księżyca w pełni, które w kilka godzin przybie-