Strona:PL Bolesław Prus - Emancypantki 04.djvu/129

Ta strona została uwierzytelniona.

pięcioma laty i pozostawił dobra, z których wdowa otrzymała trzy tysiące rubli gotówką.
Gdyby nie siostra, posiadająca sto jeden kunsztów, i nie brat, który znał tylko jeden kunszt: próżnowania, może pani Burakowska, przy swoim pensjonacie, utrzymałaby w całości owe trzy tysiące rubli, a może dołożyłaby coś do nich.
Ale przy obowiązkach, jakie na nią spadły, majątek pani Burakowskiej nie powiększył się. Owszem, starannie prowadzone rachunki dowodziły, że w ciągu czterech lat samodzielnej pracy pani Burakowska utraciła ze swego kapitaliku tysiąc dwieście rubli. Pozostałe tysiąc osiemset rubli powinna była stracić w ciągu następnych sześciu lat, poczem...
Potem — myślała, że dobry Bóg zeszle na nią śmierć, a sam zaopiekuje się młodszą siostrą, arcypracowitą i posiadającą sto jeden kunsztów, tudzież starszym bratem, który poszukiwał zajęcia.
Gdyby kto wszedł do pokoju tej kobiety, wówczas, gdy robiła wieczorny rachunek, gdyby zajrzał w jej mózg, przepełniony gospodarskiemi kombinacjami, i w serce pełne trwogi, może pomyślałby:
„O, jakiż to nędzny los kobiety samodzielnej i w jak bezceremonjalny sposób płeć, zwana słabą, jest wyzyskiwaną przez mężczyzn...“
Ale ponieważ nikt nie robił rachunków z panią Burakowską i nikt nie widział jej zalęknionego serca, więc wyobrażano sobie, że damie tej jest rozkosznie na świecie. Miała dobry humor, wynajdywała co tydzień inne potrawy na obiad, kręciła się po mieszkaniu, po kuchni i po pokojach z oddzielnemi wchodami od szóstej rano do północy, więc — czegóż było jej potrzeba?...
U pani Burakowskiej od dwu lat mieszkała kasjerka ze składu aptecznego, która miała czterdzieści rubli miesięcznej pensji i pracę od ósmej rano do ósmej wieczór, z wyjątkiem godziny na obiad. Po dziesięciu latach zajęcia, przy którem