Ta strona została uwierzytelniona.
zbliżyła się do łóżka, upadła na kolana i odsunąwszy woal, zaczęła całować zwieszoną rękę pana Kazimierza.
— Już myślałam — szepnęła — że nas pochowają w jednym grobie...
To była Ada Solska.
zbliżyła się do łóżka, upadła na kolana i odsunąwszy woal, zaczęła całować zwieszoną rękę pana Kazimierza.
— Już myślałam — szepnęła — że nas pochowają w jednym grobie...
To była Ada Solska.