Strona:PL Bolesław Prus - Emancypantki 04.djvu/298

Ta strona została uwierzytelniona.

zbitą. Young, rozważając zjawiska światła, doszedł do wniosku, że ów eter może być twardy jak diament!...
W takim materjale dadzą się wykonywać piękne i trwałe rzeźby. To też nie dziw się pan, jeżeli kiedyś zobaczysz naszą planetę w pierwszych epokach jej istnienia; jeżeli spotkasz olbrzymie potwory, których dziś mamy tylko szczątki; jeżeli poznasz się z Peryklesem, Hannibalem, Cezarem... Gdyż oni tam są!... Ale nadewszystko myśl o tem, że w nowem życiu spotkasz siebie samego w niemowlęctwie, dzieciństwie, chłopięctwie... bo wszystko to zostało odfotografowane i wyrzeźbione. Pomyśl też, że każdy czyn, spełniony tu, na ziemi, może wpływać na szczęście lub nieszczęście w tamtym świecie.
— Bajki z tysiąca i jednej nocy! — zawołał Brzeski.
— W każdym razie — odparł profesor — bajki te w dziwny sposób godzą się z najnowszemi zdobyczami nauk ścisłych i objaśniają wiele zagadek świata materjalnego. Co więcej: tłomaczą pewne wykrzykniki dusz natchnionych. „Oko nie widziało, ucho nie słyszało, rozum nie pojął — mówi jeden z ojców Kościoła — co Bóg przeznaczył dla wiernych swoich.“ A święta Teresa dodaje: „Przed życiem czuję, nie przed śmiercią, trwogę... Bo takie światy widzę tam, przed sobą, że mi ten ziemski grobową żałobą....“
— Gdybyż tak było!... — rzekł Zdzisław. — Zamiast bać się śmierci, szukalibyśmy jej...
— Szukać niema powodu, gdyż w tem życiu zbieramy kapitał do życia przyszłego. Ale bać się!... Obawa śmierci, tak skandaliczna, a tak pospolita wśród obecnego pokolenia, jest chorobą, wynikającą z zaniedbania higjeny ducha. Zdrowie ducha wymaga, ażebyśmy równie często myśleli o Bogu i życiu wiecznem, jak o jedzeniu i o rozrywkach; a że tego nie robimy, więc zamiera w nas zmysł duchowy i stajemy się gorszymi kalekami niż ślepcy. Stąd nasze życie nierówne i gorączkowe, stąd brudny egoizm, nurzanie się w drobiazgach, brak wysokich celów i osłabiona energja. Dzisiejsza cywili-