między łysemi wzgórzami, wpobliżu szosy, piły rosę niebieską ukryte oazy, gdzie rósł jęczmień i pszenica, winny krzew, palmy i tamaryndusy.
W takich miejscach żyli i ludzie pojedyńczemi rodzinami, którzy, spotkawszy się na targu w Pi-Bailos, mogli nawet nie wiedzieć, że sąsiadują z sobą na pustyni.
16-go Misori koncentracja wojsk była prawie skończona. Dziewięć pułków następcy tronu, które miały zluzować azjatyckie wojska Nitagera, już zebrały się na gościńcu powyżej miasta Pi-Bailos, z obozem i częścią wojennych machin.
Ruchami ich kierował sam następca. On zorganizował dwie linje zwiadów, z których dalsza miała śledzić nieprzyjaciół, bliższa — pilnować własnej armji od napadu, który był możliwym w okolicy, pełnej wzgórz i wąwozów. On, Ramzes, w ciągu tygodnia sam objechał i obejrzał maszerujące różnemi traktami pułki, pilnie bacząc: czy żołnierze mają porządną broń i ciepłe płaszcze na noc, czy w obozach znajduje się dostateczna ilość sucharów, mięsa i suszonych ryb. On wreszcie rozkazał, aby żony, dzieci i niewolników wojsk, idących na granicę wschodnią, przewieziono kanałem; wpłynęło to na zmniejszenie obozów i ułatwiło ruchy właściwej armji.
Najstarsi jenerałowie podziwiali wiedzę, zapał i ostrożność następcy tronu, a nadewszystko jego pracę i prostotę. Swój liczny dwór, książęcy namiot, wozy i lektyki zostawił on w Memfis, a sam w odzieży prostego oficera jeździł od pułku do pułku, konno, na sposób asyryjski, w towarzystwie dwu adjutantów.
Dzięki temu, koncentracja właściwego korpusu poszła bardzo szybko, i wojska w oznaczonym czasie stanęły pod Pi-Bailos.
Inaczej było z książęcym sztabem, z greckim pułkiem, który mu towarzyszył, i kilkoma wojennemi machinami.
Sztab, zebrany w Memfis, miał drogę najkrótszą, więc wyruszył najpóźniej, ciągnąc za sobą ogromny obóz. Prawie
Strona:PL Bolesław Prus - Faraon 01.djvu/020
Ta strona została uwierzytelniona.