Ramzes rzucił się niecierpliwie.
— Przed oczyma waszej dostojności świątynie zasłaniają cały kraj, nawet skarb faraona!... Jestem przecie kapłańskim uczniem, wychowałem się w cieniu świątyń, znam tajemnicze widowiska, na których przedstawiacie złość Seta, a śmierć i odradzanie się Ozyrysa, i cóż mi z tego?... Gdy ojciec spyta mnie: w jaki sposób napełnić skarbiec? — nic nie odpowiem. Chyba powinienbym go namawiać, ażeby jeszcze dłużej i częściej modlił się, niż to robi dotychczas!
— Bluźnisz, książę, bo nie znasz wysokich obrzędów religji. Gdybyś je poznał, odpowiedziałbyś na wiele pytań, które cię dręczą. A gdybyś widział to, co ja widziałem!... Uwierzyłbyś, że najważniejszą sprawą dla Egiptu jest podźwignąć jego świątynie i kapłanów...
„Starcy po raz drugi w życiu stają się dziećmi“ — pomyślał książę i przerwał rozmowę.
Arcykapłan Mefres był zawsze bardzo pobożny; lecz w ostatnich czasach posuwał się nawet do dziwactw w tym kierunku.
— Dobrzebym wyszedł — mówił do siebie Ramzes — oddawszy się w ręce kapłanów, dla asystowania ich dziecinnym obrządkom. A może Mefres kazałby i mnie całe godziny wystawać przed ołtarzem z podniesionemi rękoma, jak to sam podobno robi, spodziewając się cudów!...
W miesiącu Farmuti (koniec stycznia — początek lutego) książę pożegnał Otoesa, aby przenieść się do nomesu Hak. Dziękował nomarsze i panom za wspaniałe przyjęcie, ale w duszy miał smutek, czując, że nie wywiąże się z zadania, które włożył na niego ojciec.
Odprowadzony przez rodzinę i dwór Otoesa, namiestnik z orszakiem swym przeprawił się na prawy brzeg Nilu, gdzie powitał go dostojny nomarcha Ranuzer z panami i kapłanami. Gdy książę stanął na ziemi Hak, kapłani podnieśli wgórę posągi bożka Atmu, patrona prowincji, urzędnicy pa-
Strona:PL Bolesław Prus - Faraon 01.djvu/220
Ta strona została uwierzytelniona.