Strona:PL Bolesław Prus - Faraon 02.djvu/036

Ta strona została uwierzytelniona.

mieliśmy wonności, z Syrji złoto, żelazną broń i wozy wojenne. Oto wszystko.
Lecz wówczas Egipt wyrabiał... Spojrzyjcie na te olbrzymie dzbany: ile tu kształtów, a jakie rozmaite kolory!...
Albo sprzęty: to krzesełko wyłożone jest dziesięciu tysiącami kawałków złota, perłowej masy i kolorowych drzew... Zobaczcie ówczesne szaty: jaki haft, jaka delikatność tkanin, ile kolorów!... A miecze bronzowe, a szpilki, branzolety, zausznice, a narzędzia rolnicze i rzemieślnicze!... Wszystko to robiono u nas, za 19-ej dynastji.
Przeszedł do następnej grupy przedmiotów.
— A dziś — patrzcie: dzbany są małe i prawie bez ozdób, sprzęty proste, tkaniny grube i jednostajne. Ani jeden z tegoczesnych wyrobów nie może równać się pod względem rozmiarów, trwałości czy piękności z dawnemi. Dlaczego?...
Posunął się znowu kilka kroków i, otoczony pochodniami, mówił:
— Oto jest wielka liczba towarów, które nam przywożą Fenicjanie z rozmaitych okolic świata. Kilkadziesiąt pachnideł, kolorowe szkła, sprzęty, naczynia, tkaniny, wozy, ozdoby, wszystko to przychodzi do nas z Azji i jest przez nas kupowane.
Czy rozumiecie teraz, dostojnicy: za co Fenicjanie wydzierali zboże, owoce i bydło pisarzom i faraonowi?... Za te właśnie obce wyroby, które zniszczyły naszych rzemieślników, jak szarańcza trawę.
Kapłan odpoczął i ciągnął dalej:
— Między towarami, dostarczanemi przez Fenicjan jego świątobliwości, nomarchom i pisarzom, pierwsze miejsce zajmuje złoto. Ten rodzaj handlu jest najdokładniejszym obrazem klęsk, jakie Azjaci wyrządzają Egiptowi.
Gdy kto bierze od nich złota za talent, obowiązany jest, po trzech latach, zwrócić dwa talenty. Najczęściej jednak Fenicjanie, pod pozorem zmniejszenia kłopotów dłużnikowi,