oparta na dwu damach dworskich. Ani syn, ani matka nie płakali, ponieważ im było wiadomo (o czem nie wiedział lud prosty), że zmarły pan już znajduje się obok Ozyrysa i z pobytu w ojczyźnie szczęśliwości jest tak zadowolony, że nie chciałby wrócić na ziemię.
Po parugodzinnym pochodzie, któremu towarzyszył nieustannie krzyk, zwłoki zatrzymały się nad brzegiem Nilu.
Tu zdjęto je z wozu w formie łodzi i przeniesiono na prawdziwy statek złocony, rzeźbiony, pokryty malowidłami, zaopatrzony w białe i purpurowe żagle.
Dworskie kobiety jeszcze raz próbowały odebrać mumję kapłanom; jeszcze raz odezwały się wszystkie chóry i wszystkie muzyki wojskowe. Potem na statek, wiozący mumję królewską, weszła pani Nikotris i kilkunastu kapłanów, lud począł rzucać bukiety i wieńce i — zaszumiały wiosła...
Ramzes XII-ty po raz ostatni opuścił swój pałac, dążąc Nilem do grobu w Tebach. Po drodze zaś, jako troskliwy władca, miał wstępować do wszystkich słynnych miejscowości, aby pożegnać się z niemi.
Podróż ciągnęła się bardzo długo. Do Tebów było ze sto mil, płynęło się wgórę rzeki, wzdłuż której mumja musiała odwiedzić kilkanaście świątyń i przyjmować udział w uroczystych nabożeństwach.
W kilka dni po wyjeździe Ramzesa XII-go na wiekuisty spoczynek, wyruszył za nim Ramzes XIII-ty, aby widokiem swoim wskrzesić martwe z żalu serca poddanych, przyjąć ich hołdy i złożyć ofiary bogom.
Za zmarłym panem odjechali, każdy na własnym statku, wszyscy arcykapłani, wielu starszych kapłanów, najbogatsi właściciele ziemscy i większa część nomarchów. To też nowy faraon myślał nie bez goryczy, że jego orszak będzie bardzo nieliczny.
Stało się jednak inaczej. Przy boku Ramzesa XIII-go znaleźli się wszyscy jenerałowie, bardzo wielu urzędników, mnó-
Strona:PL Bolesław Prus - Faraon 03.djvu/093
Ta strona została skorygowana.