Strona:PL Bolesław Prus - Faraon 03.djvu/108

Ta strona została skorygowana.

Ale gdy, pożegnawszy się, wychodził, na jego obliczu widać było troskę.
O piętnaście mil od Siutu, wgórę rzeki, dzikie skały arabskie prawie dotykają Nilu; natomiast góry libijskie odsunęły się od niego tak daleko, że tamtejsza dolina jest bodaj najszerszą w Egipcie.
W tem właśnie miejscu, tuż obok siebie stały dwa czcigodne miasta: Tinis i Abydos. Tam urodził się Menes, pierwszy faraon Egiptu; tam przed stoma tysiącami lat złożono do grobu święte zwłoki bożka Ozyrysa, którego w zdradziecki sposób zamordował brat Tyfon.
Tam wreszcie na pamiątkę owych wielkich wydarzeń wiekopomny faraon Seti zbudował świątynię, do której zbiegali się pielgrzymi z całego Egiptu. Każdy prawowierny musiał choć raz w życiu dotknąć czołem tej błogosławionej ziemi. Prawdziwie zaś szczęśliwym był ten, czyja mumja mogła odbyć podróż do Abydos i choć zdaleka zatrzymać się pod murami świątyni.
Mumja Ramzesa XII-go przemieszkała tam parę dni; był to bowiem władca, odznaczający się pobożnością. Nic też dziwnego, że i Ramzes XIII-ty rozpoczynał rządy od złożenia hołdu grobowi Ozyrysa.
Świątynia Setiego nie należała do najstarszych ani najwspanialszych w Egipcie, lecz odznaczała się czystością egipskiego stylu. Jego świątobliwość Ramzes XIII-ty zwiedzał ją i złożył w niej ofiary w towarzystwie arcykapłana Sema.
Grunta, należące do świątyni, zajmowały przestrzeń stu pięćdziesięciu morgów, na których były rybne sadzawki, ogrody kwiatowe, owocowe i warzywne, wreszcie domy, a raczej pałacyki kapłanów. Wszędzie rosły palmy, figi, pomarańcze, topole, akacje, które tworzyły albo aleje, idące w kierunku głównych okolic świata, albo łany drzew, sadzonych regularnie i mających prawie jednakową wysokość.
Nawet świat roślinny, pod bacznem okiem kapłanów, nie rozwijał się według własnego popędu, tworząc nieprawidłowe,