płanom o mojem odkryciu, objaśnili mnie, że znają nierównie więcej takich potworów.
Samentu odpoczął i mówił dalej:
— Jeżeli kiedy wasza świątobliwość zechce odwiedzić naszą świątynię, pokażę wam w grobach dziwne i straszne istoty: gęsi z jaszczurczemi głowami a skrzydłami nietoperza, jaszczurki podobne do łabędzi, lecz większe od strusiów, krokodyla trzy razy dłuższego, aniżeli te, które mieszkają w Nilu, żabę wielkości psa...
Są to albo mumje, albo szkielety, znalezione w jaskiniach i przechowujące się w naszych grobach. Lud myśli, że my im cześć składamy, a tymczasem my tylko badamy ich budowę i chronimy od zepsucia.
— Uwierzę ci, gdy sam zobaczę — odparł faraon. — Ale powiedz mi, skąd mogłyby się wziąć podobne istoty w jaskiniach?...
— Panie mój — mówił kapłan — świat, na którym żyjemy, ulega wielkim zmianom. Już w samym Egipcie znajdujemy gruzy miast i świątyń głęboko ukryte w ziemi. Był czas, że miejsce Dolnego Egiptu zajmowała odnoga morska, a Nil płynął całą szerokością naszej doliny. Jeszcze dawniej tu, gdzie jest nasze państwo, było morze... Nasi zaś przodkowie zamieszkiwali krainę, którą dziś zajęła pustynia zachodnia...
Jeszcze dawniej, przed dziesiątkami tysięcy lat, nie było ludzi takich, jak my, ale stworzenia podobne do małp, które jednak umiały budować szałasy, podtrzymywać ogień, walczyć maczugami i kamieniami. Wówczas nie było koni ani wołów; ale słonie, nosorożce i lwy trzy lub cztery razy przechodziły wzrostem dzisiejsze zwierzęta, mające tę samą postać.
Lecz i olbrzymie słonie nie są najstarszemi potworami. Dawniej bowiem od nich żyły niezmierne gady: latające, pływające i chodzące. Przed gadami na tym świecie były tylko ślimaki i ryby, a przed niemi — same rośliny, ale takie, jakich dziś już niema...
Strona:PL Bolesław Prus - Faraon 03.djvu/123
Ta strona została skorygowana.