Naprzód tedy... naprzód obmywam sobie głowę zimną wodą. Zimna woda jest nieocenionem lekarstwem we wszystkich okolicznościach silniej oddziaływających na umysł i serce. Jeden z moich przyjaciół, całe życie szczęśliwy w miłości, do sześćdziesiątego roku cieszył się względami płci pięknej dlatego tylko, że dwa razy dziennie mył sobie głowę zimną wodą, a kolumnę pacierzową nacierał mokrym ręcznikiem.
Powtóre, trzeba ochłonąć ze zbytniego zapału i rozgorączkowania. Ani na chwilę nie wątpię, że gdybym był lekarzem, to po kilkudziesięcioletniej praktyce doszedłbym do tej niezbitej prawdy, iż najwięcej osób umiera, warjuje, pisze wiersze, kocha się, żeni się i t. d. pod wpływem chorób gorączkowych.
Po trzecie, wychodzę na przechadzkę. Zbawiennych skutków przechadzki doświadczył na sobie jeden z moich krewnych, mający niepospolitą skłonność do utraty władzy w nogach. Jak tylko zaczął dużo chodzić, zaraz zrobiło mu się lżej, nieszczęściem jednak zaczął zbyt późno i dlatego po upływie jednomiesięcznej kuracji na wieki pożegnał się ze swojemi nogami.
Po czwarte, idąc na przechadzkę, mającą pokrzepić siły przed rozegraniem się tak ważnej jak moja sprawy, staram się o niej nie myśleć, doświadczenie bowiem uczy nas, że zazwyczaj najlepiej powodzi się w interesach tym, którzy nigdy nic nie myślą i żadnych planów nie układają.
A teraz odpocznę sobie kilka minut. Ot tak!... A teraz znowu w drogę zpowrotem. Znajduję, że natura w tem miejscu jest bardzo piękna i może nawet w najzatwardzialszem sercu obudzić stosowne uczucia... Czy majorowa wyjedzie, czy nie wyjedzie?... ale nie myślmy o tem! Trawa na łąkach jest zielona, a pasące się trzody mają bardzo swobodną fizjognomją... Jeżeli mnie majorowa nie wysłucha dziś, to ucieknę od niej, sprzedam do miljona djabłów majątek Żydom i wyjadę zagranicę... Ale nie zajmujmy się tem!... Ciekawy jestem, dlaczego obłoki mają niejednakowy kolor i... na kogo
Strona:PL Bolesław Prus - Kłopoty babuni.djvu/132
Ta strona została uwierzytelniona.