Strona:PL Bolesław Prus - Lalka Tom2.djvu/404

Ta strona została uwierzytelniona.

serca. To nie jest poetyczny związek dwu dusz, to jest ważny wypadek dla mnóstwa osób i interesów. Niech ja dziś ożenię się z pokojówką, choćby z guwernantką, a już jutro będę zgubiony w mojej sferze. Nikt mnie nie zapyta: jaką była temperatura moich uczuć? ale jakie mam dochody na utrzymanie domu i kogo wprowadzam do rodziny?
— Co innego małżeństwa polityczne, a co innego małżeństwo dla pieniędzy z człowiekiem, którego się nie kocha — odpowiedziała prezesowa, patrząc w ziemię i bębniąc palcami po stole. — To gwałt zadany najświętszym uczuciom.
— Ach, kochana babciu — odparł Starski z westchnieniem — łatwo to mówić o swobodzie uczuć, kiedy się ma dwadzieścia tysięcy rubli rocznie. Podły pieniądz! brzydki pieniądz! wołają wszyscy. Ale dlaczegoż to wszyscy, począwszy od parobka, skończywszy na ministrze, krępują swoję wolność pracą obowiązkową? Za co górnik i marynarz narażają życie? Naturalnie za ów podły pieniądz, bo ów podły pieniądz daje swobodę choć przez parę godzin na dzień, choć przez parę miesięcy na rok, choć przez kilka lat w życiu. Wszyscy obłudnie gardzimy pieniędzmi, lecz każdy z nas wie, że jest to mierzwa, z której wyrasta wolność osobista, nauka, sztuka, nawet idealna miłość. Gdzieżto wreszcie urodziła się miłość rycerzy i trubadurów? Zpewnością nie między szewcami i kowalami, a nawet między doktorami i adwokatami.